Perfumy towarzyszą nam każdego dnia. Wielu z nas nie wyobraża sobie bez nich wyjścia z domu. Marylin Monroe „ubierała się” w kilka kropel perfum Chanel nie tylko opuszczając swój apartament, ale również do snu. Przyjemna, unosząca się woń pozwala podkreślić charakter, wyrazić osobowość i pobudzić zmysły. Co wpływa na wysokie ceny perfum?
Bezpośredni wpływ na wysokość ceny perfum mają wykorzystane przy ich produkcji składniki. Zdecydowanie najdroższe są te pochodzenia naturalnego, trudne w pozyskiwaniu i rzadko występujące. Wśród takich składników wymienić można chociażby agar, zwany płynnym złotem (bywa nawet o 50% droższy od złota!), a także wydalaną przez układ pokarmowy kaszalotów ambrę - pachnącą dość wątpliwie, jednak wykorzystywaną do przedłużenia trwałości perfum (1 gram ambry kosztuje niespełna 100 dolarów). Kosztowne bywają również ekstrakty z roślin, np. płatków kwiatów czy kłączy. Doskonały przykład stanowić może ekstrakt z kłączy irysa, który również zaliczany jest do najdroższych składników perfum. Produkcja 100 gramów ekstraktu wymaga kilkudziesięciu ton surowca i może trwać nawet 5 lat.
Perfumy tworzone na bazie naturalnych składników zawsze będą droższe od tych, które wytwarzane są przy użyciu syntetyków. Laboratoryjne uzyskanie syntetycznych składników jest procesem o wiele mniej kosztownym i zdecydowanie krótszym.
Flakon to kolejny element, który może w istotny sposób wpływać na ostateczną cenę perfum. Wiele marek z wyższej półki przykłada bardzo dużą uwagę do wizualnej oprawy swoich zapachów, dlatego też do współpracy przy projektowaniu opakowań angażuje znane osobistości – wybitnych architektów, rzeźbiarzy czy cenionych projektantów sztuki użytkowej. Działanie takie generuje wysokie koszty, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w cenie. Równie duże znaczenie jak projekt flakonu mają użyte do jego produkcji materiały. Najdroższe perfumy na świecie swoje pozycje na podium zawdzięczają przede wszystkim ekskluzywnym opakowaniom, wykonanym z kryształów Baccarat, bogato zdobionych złotem czy diamentami (np. Clive Christian Imperial Majesty).
Niewątpliwie duży wpływ na cenę perfum ma również marka, która za nimi stoi. Luksusowe domy mody pozycjonują swoje produkty bardzo wysoko i w ten sposób tworzą wokół nich aurę ekskluzywności. Zapach dostępny jedynie dla dobrze sytuowanych odbiorców potęguje wizerunek marki niedostępnej i prestiżowej. Dostrzec tu można znany w ekonomii paradoks Veblena, zgodnie z którym zainteresowanie produktem rośnie pomimo wzrostu jego ceny. Marki luksusowe doskonale znają prawa ekonomii i bezlitośnie je wykorzystują oferując ukazujące się cyklicznie na rynku wersje limitowane bądź specjalne (zwykle nie różniące się istotnie od standardowych, jednak istotnie droższe). Budzenie pożądania wśród klientów oraz umiejętne manipulowanie cenami to przepis na finansowy sukces wielu luksusowych marek.
Inna, doskonale znana markom perfumeryjnym zasada głosi, że: „reklama stanowi dźwignię handlu”. Dla większości marek luksusowych sprzedaż kosmetyków i perfum stanowi najważniejsze źródło przychodów, dlatego wprowadzaniu na rynek nowych produktów zawsze towarzyszy wielomilionowa kampania reklamowa. Promocja perfum realizowana jest najczęściej na łamach luksusowych magazynów dla kobiet, w sieci oraz w telewizji. Nie tylko wykupienie powierzchni reklamowej czy czasu antenowego pociąga za sobą horrendalne koszty, ale również sama produkcja spotów reklamowych. Do dzisiaj reklama zapachu Chanel No.5. z udziałem Nicole Kidman pozostaje jedną z najdroższych w historii. Jej produkcja pochłonęła więcej niż budżet niejednego filmu - aż 33 miliony dolarów! Nie powinno to jednak dziwić, gdyż kultowe perfumy Chanel zachwycają od kilkudziesięciu lat i wciąż pozostają najlepiej sprzedającym się zapachem na świecie.
Komentarze
Brak komentarzy