Jean Paul Gaultier Le Male - doskonałe uwodzenie
Jean Paul Gaultier znany jest ze swoich szokujących kreacji jako projektant. To on ubrał mężczyzn w spódnice ze szkockiej kraty, na jego pokazach występowali mocno wytatuowani panowie i bardzo puszyste panie. Odważny, pomysłowy, preferował luzacki, nieco lekceważący tryb życia. Genialny w swojej dziedzinie.
Zapachy odzwierciedlają jego styl, są to bardzo odważne połączenia składników i nut zapachowych.
Le Male zamknięty we flakonie będącym imitacją muskularnego męskiego korpusu wydaje się być bratem poprzedniczki, znanego zapachu dla kobiet - Jean Paul Gaultier Classique, która zachwycała flakonem w kształcie kobiecego ciała. Czyżby był to efekt zamierzony? Sądzę, że jest pewien „rodzinny” rys obu zapachów, oba uwodzą. Le Male kusi kobiety, Classique – hipnotyzuje męską część. Le Male kreuje indywidualistę, mężczyznę pełnego tajemnic i wielu twarzy, Classique pasuje paniom zmysłowym, pięknie podkreślając dojrzałą kobiecość.
Początkowa woń wydobywająca się z Le Male tętni owocowo – kwiatowym aromatem. Bergamotka, kardamon i kwiat pomarańczy, nuty raczej damskie niż męskie. To pierwsze wrażenie zostaje podkreślone dalszą podróżą w zapach. Za nutą głowy wychyla się nuta serca, a w niej lawenda, cynamon, przełamane rzymskim kminkiem i piżmem. Najtrwalszą, bazową nutę tworzą: ambra, bób tonka i wyraźnie wyczuwalna wanilia. Ta ostatnia znana jest w świecie perfum jako afrodyzjak.
Gdy w wodzie lub perfumie pojawia się waniliowa nuta jest to sygnał ostrzegawczy, wręcz prośba o umiar w stosowaniu. Zbytnie skropienie się waniliowymi nutami zapachowymi spowoduje zwykłe zaśmierdnięcie. Delikatnie, kilka kropel na szyi w zupełności wystarczy, a efekt gwarantowany.
Zapach jest bardzo unikatowy, łatwo rozpoznawalny. Od 1996 roku ciągle w czołówce męskich zapachów. Doskonały na wieczorne wyjścia i nocne szaleństwo. Na rynku pełno jest podróbek Le Male, które dalekie są od oryginału.
Komentarze
Brak komentarzy