Burberry Classic for Men
Aromat Burberry Classic for Men zaprezentowano w 1996 roku – na 140-lecie brandu Burberry, który obecnie jest w świecie mody wzorcem “angielszczyzny”, tradycji i historii. Bez nazwiska Burberry nie obeszło się ani na Biegunie Południowym (ubranie i namiot Amundsena, który jako pierwszy dotarł do Bieguna Południowego w 1911, były, oczywiście, “made by Burberry”), ani podczas I Wojny Światowej, kiedy to w okopach angielscy żołnierze ubrani byli w tzw. “trenchcoat” (dosłownie, płaszcz dla okopów). Wojna się skończyła, ale trenchcoat został.
Mnie osobiście styl Burberry zawsze trącił snobizmem. Nie rozumiałem zachwytu kratą Burberry i wciskania jej na siłę na każdą rzecz – od majtek do parasoli. Nigdy też nie rozważałem możliwość kupna sobie płaszczyku Burberry za 2000 euro. Dlatego ironicznie się uśmiechnąłem, kiedy sympatyczna konsultantka w Sephorze zasugerowała Burberry Classic for Men. No ale była naprawdę bardzo sympatyczna – i spróbowałem. Moje wrażenia: od razu oddycha się inaczej, zapach Burberry jest jak aromaterapia, którą zawsze ma się na sobie. Mimo, że „ciepły”, jest to prawdziwie odprężający i orzeźwiający zapach. Zaczyna się świeżo – bergamotką, tymiankiem i lawendą, kontynuuje „męsko i z klasą” – sandałowiec, mech, geranium, cedr. Bób tonka wśród nut bazy dodaje odrobinę pikanterii. Ogólne wrażenie – aromat nie jest jednolity, odbiera się jako delikatny akord spójnych, harmonizujących, ale różnych, oddzielnie brzmiących tonów. Aromat jest bogaty i skomplikowany, chce się za nim „podążać nosem”.
Nuty głowy: bergamotka, lawenda, tymianek
Nuty serca: geranium, mech, drzewo sandałowe
Nuty bazy: bursztyn, drzewo cedrowe, bób tonka
Zapach jest bardzo trwały – jeżeli użyć go z samego rana (wychodzę do pracy o ósmej), to nawet późnym wieczorem jest nadal wyczuwalny. Jedyną wadę Burberry Classic for Men dostrzegła moja obecna dziewczyna – na mnie on za bardzo podoba się innym kobietom, które opisują go jako wyjątkowo seksowny. No dobrze, to tylko ona uważa to za wadę :-).
Komentarze
Brak komentarzy