Na łamach oPerfumach.pl kontynuujemy zestawienie aromatów, używanych przez słynne osobistości ekranu oraz sceny. Część sław, jak można zobaczyć, chcę pachnieć naprawdę wyjątkowo, ale dużo gwiazd wybierając zapach-wizytówkę wcale nie decyduje się na jakąś ekskluzywną egzotykę, i woli bardziej „ziemskie” i popularne aromaty. Może Twoja ulubiona aktorka albo modelka akurat lubi to co Ty? :-)
Zapraszam do lektury!
Natalie Portman używa
Eau du Soir Sisley, natomiast Lindsay Lohan kocha seksowny piżmowy
Narcisso Rodriguez For Her.
Lekki dystyngowany
L'Eau D'Issey by Issey Miyake wybrały Toni Braxton, Michelle Williams oraz była członkini „Spice Girls” Emma Bunton.
Świeży młodzieńczy
Chanel Chance stoi na toaletce Mischy Burton, Drew Barrymore oraz Natali Imbruglia.
Klasyczną elegancję marki
Creed preferują takie gwiazdy jak: Sophia Loren (aromat
Irisia), Jennifer Lopez (używa kwiatowego
Tubereuse Indiana oraz świeżego
Silver Mountain).
Aromat
Fleurissimo – rozkoszny kwiatowy zapach, który został stworzony przez Creed z myślą o Grace Kelly, podkorzył również serca wielu innych pięknych kobiet: używają go Cindy Crawford, Naomi Campbell oraz Madonna.
Ponadto, gwiazdy lubią Diora: Naomi kupuje
Diorissimo by Christian Dior z zapachem konwalii, a Madonna kocha się w waniliowo-migdałowym
Hypnotic Poison by Dior.
Aromatami stworzonymi przez
Annik Goutal pachną Meryl Streep, Whitney Houston, Liv Tyler oraz Linda Evangelista.
Kim Kardashian (mimo że ostatnio zaprezentowała własny aromat) wyznaje że lubi używać
Orian, Van Cleef & Arpels,
Summer Romance by Ralph Lauren oraz
Eternity by Calvin Klein.
Nietuzinkowych kobiet z prawdziwą klasą takich jak Marlenę Dietrich, Barbrę Streisand i Carlę Bruni łączy miłość do ekskluzywnego
Vol de Nuit Guerlain, sprzedawanego wyłącznie w butikach firmy.
Księżna Diana uwielbiała zapach angielskiego hiacyntu
Bluebell by Penhaligon oraz aromat
24 Faubourg by Hermes.
Uroczy słodki waniliowo-morelowy aromat
Somptoir Sud Pacifique Vanille Abricot kochają Fergie, Britney Spears, Ashlee Simpson, Katy Perry, Brittany Murphy i Vanessa Hudgens.
Komentarze
Brak komentarzy