Valentino pour Homme
W grupie testerów znalazł się także i ten Valentino. A nie powinien, zamawiałem bowiem znaną mi wersję „V” a nie „pour Homme”. Żeby było zabawniej, o ile jest to w ogóle zabawne, nie bardzo wiadomo który to właściwie jest zapach, bo wedle różnych portali jak i samego Valentino - taka wersja po prostu nie istnieje. Mamy więc w nosie zapach, którego nie ma, a który pachnie całkiem ładnie i ciekawie. Być może jest to „Very”, bo wyczuwam tytoń i rzeczywiście, jak piszą niektórzy – jest to perfuma cicha i spokojna, ale nie mam pewności,, więc przyjmijmy że po prostu „pour Homme”…
Otwarcie jest nieco chemiczne, to pierwsze wrażenie, które mnie dość mocno odrzuciło. Ale ten efekt szybko znika i dosłownie po minucie możemy się już cieszyć bardzo ładną i męską nutą umysłu – charakterystyczną dla tej marki. Znajduję w tych perfumach coś podobnego do „V”, ale nie tyle w samym zapachu, co jakby którymś motywie go tworzącym. Przejście do serca jest delikatne, wzmacniające pierwsze wrażenie. Dosyć linearne ale w nie narzucający się sposób. Zejście klasyczne, delikatne i subtelne. Takie urokliwe bym rzekł.
To co mnie zmartwiło, to długość trwania tej wody – mizerna oraz średni zasięg – raczej trzeba podejść bardzo blisko, aby poczuć.
Zapach trzyma się przy ciele i jest wyczuwalny wyraźniej tylko przez ok. 2h, potem już tylko szorowanie nosem pomaga, a zejście praktycznie jest już tylko kwiatkiem do kożucha. Całość może 4-5h, to zdecydowanie za mało. Jakoś tak kiepsko się utrzymują te „nowe” zapachy, choć oczywiście nie wszystkie.
Podsumowując jest to ładna woń, męska, odrobinę inna choć równocześnie nowoczesna. Z drugiej strony wspomniane wady jak dla mnie dyskwalifikują ją zupełnie, bo nawet biurowy, bezpieczny zapach powinien mieć choć przeciętną trwałość. Jeśli więc nie zależy wam na mocnym i długotrwałym aromacie, to warto spróbować, w przeciwnym wypadku – odradzam.
Jakaś mało lotna ta recenzja, ale szczerze mówiąc nie chce mi się rozpisywać na temat mimo wszystko przeciętnego zapachu, gdyż znacznie więcej ciekawszych rzeczy już czeka za rogiem. W skali szkolnej, równo: 3.
Komentarze
Brak komentarzy