Mont Blanc "Starwalker" - Duch pośród gwiazd
Przyjemnie jest pisać o przyjemnych zapachach. Ładnych, kolorowych, urzekających woniach. Daje to duży komfort i poczucie, że wszystko co powstanie, będzie miało swoje uzasadnienie, odzwierciedlenie w wodzie. A właśnie taki jest gwiezdny piechur. Rozmarzony, subtelny, delikatny i… młody.
Być może nie jest przesadnie wyrazisty, oryginalny (ach, ten opisany kiedyś przeze mnie „Quasar” JdP, który mógłby być starszym bratem bliźniakiem), ale pełen uroku czaruje, szczególnie płeć piękną, choć i panowie nie pozostają w większości obojętni na ten swoisty urok. Jak pachnie Mont Blanc?
Otwiera się bardzo słodko i kolorowo. To zasługa owoców. Moje skojarzenia do mandarynki i pomarańczy w ich ekspansji zawsze idą w stronę tęczy, ciepłych barw, a przede wszystkim głębokiego błękitu. Bambus mocno w tle. W sercu dochodzą elemi, imbir i popularna dosyć gałka muszkatołowa. Zapach zyskuje odrobinkę pazurka, ale tylko odrobinkę, wciąż jest słodki, może ta słodycz staje się bardziej męska i zdecydowana, przełamana czymś pikantniejszym. Bardzo ciekawe połączenie. W tym miejscu rozchodzą się drogi wspomnianego już kwazara i naszego dreptaka, bo ten pierwszy idzie zdecydowanie w bardziej męski kwiatowy temat. Zejście (proszę o dobrą definicję „drydown” – dziękuję) „namiętne” i aromatyczne za sprawą ambry i piżma, podkreślone drzewami nie zmienia się zbyt wiele i przenosi raczej środek zapachu - jeszcze dalej. Bardzo lekko i przyjemnie domykając całości.
Jest to woda, która z pewnością przypadnie do gustu młodym mężczyznom. Takim troszkę uduchowionym, z ciekawym wnętrzem – myślę, że ten zapach stoi na przeciwnym biegunie tego, co oferuję chociażby taki Hermes - w opisywanej niedawno „Ziemi”. Tam moc i siła, kamienie i deszcz tu subtelne marzenia, latające gdzieś pośród gwiazd, kolorowo i zwiewnie.
Perfum raczej trwały, nienachalny w dosyć dobrej cenie, na każdą okazję, bo bardzo uniwersalny. Emanuje swoim wewnętrznym ciepłem więc zarówno w ciepłe jak i chłodne dni sprawdzi się. Na romantycznym wieczorze przy świecach też.
Polecam, aczkolwiek w znacznym stopniu to kwestia gustu.
Nuty:
Głowa: bergamotka, mandarynka, bambus
Serce: elemi, imbir, gałka muszkatołowa
Podstawa: drzewo cedrowe i sandałowe, ambra, piżmo
Komentarze
Brak komentarzy