David Beckham Signature for Him - Nowoczesna świeżość i… "męskość"
Postaci państwa Beckham nie trzeba chyba przybliżać nikomu. Znany piłkarz i ex-piosenkarka etc etc. Z perspektywy zapachu, czyli mojej obecnej, ważne jest to, że od pewnego czasu pan David, firmuje swoim nazwiskiem perfumy, które ukazują się na rynku co jakiś czas. Miałem okazję przyjrzeć się kilku i wrażenia mam mieszane. Jedne bardziej udane inne mniej, ale ogólnie nic szczególnego. Tym razem przyjrzę się tym, wedle mojej opinii – z drugiej puli.
„Signature for Him” to zapach określany jako uniseks. A więc niby dla niego, ale w gruncie rzeczy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i ona skorzystała. I muszę powiedzieć, że jest to od początku wyczuwalne. Pierwsza nuta jest bardzo świeża, ale w sposób „nowoczesny”, w tym wypadku to określenie pejoratywne. Mamy więc połączenie cytrusów i akordów morskich. Jest bardzo mydlanie, trochę chemicznie i ogólnie nieciekawie, ale z pewnością świeżo. Natomiast nie jest męsko, ale to nie powinno dziwić. Czekamy więc na głowę, a ta pokazuje się szybko i jest trochę bardziej zachęcająca. Co prawda szału nie ma ale cyprys i jałowiec to ciekawe połączenie i zwracające uwagę, takie lekko „zgryźliwe”. Wciąż jest mydlanie (choć odrobinę mniej), ale już bardziej męsko, tzn. mniejsze prawdopodobieństwo pomyłki… Na koniec bursztyn, paczula i dąb i powiem szczerze, że niewiele pokazują, gdyż zapach jest po pierwsze ulotny, a po drugie nietrwały. 4 godziny i jest już tylko wspomnieniem, chyba, że ktoś lubi szurać nosem o skórę – bywa przyjemne, ale chyba niekoniecznie w tym przypadku.
Perfum jest bardzo liniowy, w zasadzie po przejściu z nuty głowy do serca jest już po jego rozwoju. Za szybko się kończy.
Dla kogo? Mężczyzna (powiedzmy), charakter raczej sportowy, luźny strój, codzienny, na lato (tylko).
Podsumowując. Nowocześnie, ulotnie, wtórnie, nijak. Nie podoba mi się. Jest wiele znacznie lepszych perfum w podobnej cenie. To nie jest dobry zapach Beckhama, choć zapewne znajdzie wielu nabywców i spodoba się niektórym panom. Zalety? Nie męczy i nie jest drogi. Tylko tyle. Ja odradzam.
Nuty głowy: arbuz, mandarynka, akord wody morskiej
Nuty serca: cyprys, jałowiec
Baza: drzewo dębowe, paczuli, ambra
Komentarze
Brak komentarzy