Baldessarini Del Mar
Kolejny dobry zapach od Baldessarini. I następny tylko dla dojrzałych mężczyzn. Coś w tym jest, jakieś specyficzne ukierunkowanie tej marki na „target”, który jest tak ściśle określone, jednoznaczny. Biorąc do ręki buteleczkę perfum „Del Mar” podskórnie przeczuwasz, że będzie to coś dobrego, ale niekoniecznie dla Ciebie. I tak jest w istocie. To dobry zapach. Koniecznie nie dla mnie.
A jak pachnie?
Otwarcie jest świeże, morskie, bardzo aromatyczne – jak cały zapach zresztą. Ładnie się równoważy – mandarynka i herbata to przyjemny miks, pieprz niezwykle delikatny, subtelny. Bardzo zachęcająco i na tym etapie jeszcze dosyć miękko. Serce przynosi mocniejsze akcenty – drewno, cynamon i kardamon nadają zapachowi mocy, wyrazistości i ta nuta dość znacznie różni się od poprzedniej. Przede wszystkim jest zdecydowanie bardziej męsko - mocniej, dalej. Ale wciąż ładnie. Na zamknięciu raczej klasycznie, wyjątkiem jest kadzidło, które nadaje zejściu chropowatości i goryczki. Lubię kadzidło, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że w zapachach brzmi ono nieco inaczej niż „na żywo” – nie jest tak aromatyczne i jest zdecydowanie ciemne. A w zależności od tego z czym je łączyć, nadaje woni czegoś bardzo intrygującego. Tu również to jest. Taki smaczek.
Podsumowując Del Mar to kolejny dobry zapach od Baldessarini’ego. Dla dojrzałego mężczyzny, na lato, na co dzień. W sensownej cenie i dobrze się trzymający. Czego chcieć więcej? Określonego wieku i określonego stylu.
Nuty:
Umysł: herbata Earl Grey, mandarynka, czarny pieprz.
Serce: drewno cedrowe, cynamon, kardamon.
Podstawa: wetyweria, olibanum, paczula, ambra.
Komentarze
Brak komentarzy